RELACJE Z I SUDECKIEGO KONGRESU SAMORZĄDOWEGO

PODSUMOWANIE I SUDECKIEGO KONGRESU SAMORZĄDOWEGO

Głos Marszałka Cezarego Przybylskiego na Sudeckim Kongresie Samorządowym, który odbył się 8-9 czerwca 2017 w Lądku-Zdroju

Poruszane zagadnienia przez Pana Marszałka Przybylskiego koncertowały uwagę na poziomie zróżnicowania wewnątrz regionalnego poziomu rozwoju społeczno – gospodarczego w województwie dolnośląskim w ujęciu syntetycznym oraz udziale środków RPO WD w perspektywach 2007 – 2014 i 2014 – 2020.

Kluczowym impulsem do rozwoju zarówno społecznego, ale również gospodarczego są mieszkańcy regionu. Dlatego najważniejszym tłem dla określania poziomu i zróżnicowania rozwoju jest sytuacja demograficzna. Zgodnie z przeprowadzoną analizą rozwoju demograficznego dla województwa dolnośląskiego, zauważamy bardzo zróżnicowaną sytuację poszczególnych subregionów. Rozkład przestrzenny tych danych w ujęciu gminnym, pokazuje natomiast jak zróżnicowana jest sytuacja w poszczególnych subregionach. Dlatego bardzo ważne jest to spojrzenie bardziej szczegółowe, odnosząc się do poziomu gminnego.

W wyniku otrzymaliśmy bardzo mozaikowaty rozkład przestrzenny poziomu rozwoju demograficznego, gdzie na obszarze województwa dolnośląskiego, obszarami przyrostu liczby ludności są:

  • Wrocławski Obszar Funkcjonalny
  • Legnicko-Głogowski Obszar Funkcjonalny
  • pasmo od Lubania do Bolesławca
  • pasmo od Świdnicy do Jeleniej Góry

natomiast obszarami ubytku ludności są:

  • obszar powiatu górowskiego
  • południowo-wschodnia część województwa
  • obszar Pogórza Kaczawskiego

Konkludując, teza o biegunowości rozwoju północ – południe jest zbyt daleko posuniętym uogólnieniem. W rzeczywistości proces rozwoju demograficznego w województwie dolnośląskim jest bardziej zróżnicowany.

Podobnym podejściem kierowaliśmy się przygotowując syntetyczną analizą poziomu rozwoju społecznego w województwie.
W wyniku ponownie otrzymaliśmy bardzo zróżnicowany obraz sytuacji w województwie, gdzie obszarami o wysokim poziomie rozwoju społecznego są:

  • Wrocław, Jelenia Góra i Wałbrzych wraz z sąsiadującymi z nimi gminami
  • ośrodki miejskie o znaczeniu subregionalnym

natomiast obszarami o niskim poziomie rozwoju społecznego są:

  • obszary wiejskie położone w różnych częściach regionu
  • północna część województwa – powiaty: górowski, milicki, trzebnicki, wołowski
  • zachodnia część regionu – powiaty: zgorzelecki, bolesławiecki, lubański, złotoryjski

W przestrzeni województwa dolnośląskiego podzielonego na gminy można zauważyć, iż najwyższym poziomem rozwoju społecznego (czyli obszarem koncentracji pozytywnych cech społecznych) charakteryzują się gminy miejskie, a także gminy położone w sąsiedztwie większych ośrodków miejskich regionu (Wrocławia, Jeleniej Góry, Wałbrzycha).

Wychodząc od oceny poziomu rozwoju społecznego w sposób syntetyczny określiliśmy również poziom rozwoju gospodarczego i jego rozkład przestrzenny, który wskazuje iż obszarami o wysokim poziomie rozwoju gospodarczego są:

  • Wrocław i sąsiadujące z nim gminy
  • pasmo Legnica − Lubin − Polkowice − Głogów
  • ośrodki miejskie o znaczeniu subregionalnym

natomiast obszarami o niskim poziomie rozwoju gospodarczego są:

  • północna część regionu – powiaty: górowski i wołowski
  • pasmo od Lubania do Jawora
  • południowo-wschodnia część województwa – powiaty; kłodzki, ząbkowicki i strzeliński

Zatem zróżnicowanie przestrzenne poziomu rozwoju gospodarczego ma charakter „mozaikowy” – obszary kumulujące negatywne zjawiska gospodarcze tworzą wyraźne i charakterystyczne skupiska usytuowane w północnej i w południowej części województwa.

Dla określenie pełnego obrazu możliwości interwencji ze strony samorządu województwa w zmianę sytuacji poszczególnych subregionów, przeprowadzono jeszcze analizę rozkładu przestrzennego wielkości alokacji środków RPO WD 2007-2014, a następnie 2014 – 2020. W wyniku otrzymaliśmy dla okresu 2007 – 2014, że:
obszarami o najwyższej wartości wsparcia (per capita):

  • powiat jeleniogórski – 2699 zł/os.
  • powiat kłodzki – 2153 zł/os.
  • miasto Jelenia Góra – 1991 zł/os.
  • miasto Legnica – 1924 zł/os.
  • miasto Wałbrzych – 1661 zł/os.

obszarami o najniższej wartości wsparcia (per capita):

  • północna część województwa – powiaty: głogowski, lubiński, polkowicki, górowski
  • zachodnia część województwa – powiaty: lwówecki i zgorzelecki

Alokacja środków RPO WD 2007-2013 ściśle nawiązywała do rozkładu przestrzennego poziomu rozwoju społeczno-gospodarczego i była szczególnie dedykowana obszarom problemowym położonym w południowej części regionu.
Natomiast dla okresu 2014 – 2020:
obszarami o najwyższej wartości wsparcia (per capita):

  • Aglomeracja Wałbrzyska – 510 euro/os.
  • Aglomeracji Jeleniogórskiej – 510 euro/os.

obszarami o najniższej wartości wsparcia (per capita):

  • Legnicko-Głogowski Obszar Interwencji – 172 euro/os.
  • Zachodni Obszar Interwencji – 214 euro/os.

Alokacja środków RPO WD 2014-2020 jest wciąż ukierunkowana na wyrównywanie poziomu rozwoju społeczno-gospodarczego i minimalizowanie deficytów rozwojowych w obszarach południowej części województwa.

Wnioski

  1. Rozwój społeczno-gospodarczy województwa ma charakter wyspowy.
  2. Teza o biegunowości rozwoju północ – południe jest zbyt daleko posuniętym uogólnieniem. W rzeczywistości proces rozwoju w województwie dolnośląskim jest bardziej zróżnicowany.
  3. Obszary o negatywnych cechach społecznych i gospodarczych położone są zarówno w północnej, jak i południowej części regionu, tworząc strefy pomiędzy oddziaływaniem najważniejszych ośrodków miejskich: Wrocławia, Legnicy, Jeleniej Góry, Wałbrzycha.
  4. Alokacja środków publicznych w okresie programowania 2007 – 2013 a także obecnie 2014 – 2020 mocno premiuje południe województwa mimo faktu, iż na północy województwa także występują „wyspy” stagnacji a nawet regresu.
  5. Proces wyludniania się części obszarów w województwie jest zbieżny z ogólnym europejskim trendem koncentracji ludności w obszarach metropolitalnych i wynika z rozwoju cywilizacyjnego.

Koncepcja dr Romana Szełemeja, Prezydenta Wałbrzycha: Dolny Śląsk to region dwóch prędkości

W diagnozie Prezydent Wałbrzycha wskazuje na koncentrację instytucji publicznych, a co za tym idzie zasobów ludzkich i kapitału i inwestycji  w stolicy regionu. Z przedstawionych przez dr Romana Szełemeja danych wynika, iż południowa część województwa rozwija się w słabszym tempie niż jego północna część. Świadczą o tym dane o wysokości i  dynamice wzrostu PKB na 1 mieszkańca w poszczególnych regionach.

Z 10 powiatów o najwyższych dochodach na mieszkańca, aż 6 znajduje się w  północnej części województwa, zaś z 10 powiatów o najniższych dochodach per capita aż osiem znajduje się w jego południowej części. Pod względem nakładów inwestycyjnych w przedsiębiorstwach północna część województwa trzykrotnie przewyższa wartości dla części południowej.

Także najwięcej inwestycji drogowych zlokalizowanych jest na północ od autostrady A4. Dysproporcje istnieją również w: liczbie łóżek szpitalnych dostępnych dla mieszkańców, ilości osób zatrudnionych, ilości osób pozostających bez zatrudnienia, aspektach demograficznych,  w osi północ – południe z niekorzystnym trendem dla południa. Niezwykle istotną kwestią są różnice w średnim wynagrodzeniu w regionach oraz tempie jego wzrostu. Średnia wynagrodzeń na południu jest niższa od średniej na północy  o ok. 1000 PLN i do tego wynagrodzenia na południu rosną wolniej niż na północy.

Proponowane rozwiązania:

  1. Korekta budżetu województwa w zakresie inwestycji i wydatków do 2022 roku (5 lat) według podregionów. Kryterium:  aktualne PKB na 1 mieszkańca.
  2. Przeniesienie siedziby Zarządu Województwa  i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego do miasta na południu regionu.
  3. Decentralizacja siedziby kluczowych departamentów Urzędu Marszałkowskiego do ośrodków szczególnie istotnych  dla zakresu działania.
  4. Zmiana regulaminu pracy sejmiku. Zasada lokalizacji co drugiej sesji rotacyjnie w różnych miejscowościach Dolnego Śląska.

Koncepcja opracowana przez Romana Kaczmarczyka – Burmistrza Lądka- Zdroju i Zbigniewa Szczygła – Radnego Sejmiku Dolnośląskiego: Sudety jako obszar górski

Koncentracja negatywnych zjawisk społeczno- gospodarczych  wyraźnie zaznacza się na południe od autostrady A4, a wyjątkowo przybiera na sile w gminach  górskich. Rozmiar skupisk ludzkich i ich dostępność transportowa uwarunkowana jest ukształtowaniem terenu, co zostało zaznaczone w art. 174 TFUE.

Gminy sudeckie stanowią obszar transgraniczny i górski. O trudnościach związanych z gospodarowaniem w górach pisali już XIX- wieczni ekonomiści, więc zagadnienie jest dobrze zbadane. Zdumiewa natomiast fakt, iż nigdy w powojennej historii Sudetów nie kierowano tu szczególnego wsparcia. Po wojnie, uznane za region „bogaty” i nie dotknięty zniszczeniami wojennymi,  pełniły funkcję alimentacyjną względem reszty kraju (marmur „Biała Marianna pochodzący z pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim zdobi obecnie Pałac Kultury i Nauki). Sudety są regionem o największej liczbie i koncentracji obszarów objętych ochroną: 11 stref uzdrowiskowych, obszary Natura 2000, parki narodowe i krajobrazowe.

Gminy położone w obszarach o ograniczonej możliwości rozwoju gospodarczego poprzez funkcjonowanie obszarów chronionych nigdy nie uzyskały rekompensat za utracony dochód (również ten przyszły).

Zamiarem naszym jest doprowadzenie do sytuacji, gdzie region będzie uznawany za obszary górskie. Samorządy gminne nie mają ani możliwości, ani narzędzi do zmiany zaistniałej sytuacji. Potrzebna jest pomoc ze szczebla wojewódzkiego i rządowego do odwrócenia negatywnych trendów społeczno- gospodarczych.

Proponowane działania:

  1. Doprowadzenie do sytuacji, w której Sudety będą widoczne dla administracji jako obszar górski, aby można było wykorzystywać zapisy 174 art. TFUE.
  2. Poprawa horyzontalnego skomunikowania Sudetów (drogowego i kolejowego).
  3. Alokacja środków na inwestycje zgodnie z wytycznymi PE w sprawie polityki spójności (Całość lub część Programu operacyjnego mogą być poświęcone specyficznym potrzebom niektórych terytoriów. W takich ramach może być na przykład wdrażane Zintegrowane podejście do rozwoju adresowane do danego obszaru górskiego. Dzieje się tak w przypadku PO „Tyrol” w Austrii współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
  4. Budowanie „drugiej nogi” rozwoju gospodarczego, dywersyfikacja branży turystycznej poprzez wzmożone wsparcie sektora MSP, zwłaszcza z obszaru IS „Żywność Wysokiej Jakości”.
  5. Współpraca samorządów z jednostkami naukowymi w celu akceleracji rozwoju gospodarczego.

Koncepcja Prof. dr hab. Tadeusza Trziszki: Dolny Śląsk dysponuje potencjałem, aby stać się krajowym liderem w zakresie Zdrowia i Żywności

Rektor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu jest autorem strategii „Dolny Śląsk. Zielona Dolina Żywności i Zdrowia. Głównymi założeniami diagnostycznymi są:

  • dominująca produkcja roślinna realizowana na skalę wysokotowarową
  • permanentny regres produkcji zwierzęcej
  • warunki klimatyczno-glebowe Regionu sprzyjają rozwojowi produkcji ogrodniczej, zwłaszcza sadowniczej i upraw zielarskich
  • w Regionie istnieją warunki dla rozwoju produkcji ekologicznej oraz produktów tradycyjnych i regionalnych
  • kurcząca się baza surowcowa przemysłu spożywczego Regionu w zakresie surowców pochodzenia zwierzęcego wpływa na ograniczanie lokalnego przetwórstwa
  • potrzeba rozwijania krótkich łańcuchów dostaw na linii producent – konsument

Potencjał do wykorzystania na rzecz rozwoju Sudetów stanowią:

  • Klastry branżowe np. Wołowina Sudecka, Pstrąg Sudecki
  • Współpraca na linii Uczelnia- Samorządy- Biznes
  • Duży rynek zbytu dla produktów określanych jako „Żywność Wysokiej Jakości”

 

Strategia „Dolny Śląsk. Zielona Dolina Żywności i Zdrowia”

Program „Zielona Dolina Żywności i Zdrowia” zorientowany jest na wielkie przedsięwzięcia naukowo-gospodarcze i edukacyjne. W ramach jego realizacji uruchomione zostaną zasoby Dolnego Śląska, zwłaszcza w obszarze rolnictwa drobnotowarowego, ze szczególnym uwzględnieniem produkcji ziół, owoców i warzyw, a także surowców pochodzenia zwierzęcego, a w dalszej kolejności wytwarzania  ŻYWNOŚCI NOWEJ GENERACJI, poprzez rozwój drobnej przedsiębiorczości oraz innowacyjnych technologii z wykorzystaniem transferu wiedzy z akademii do biznesu.

Kluczowym elementem sukcesu programu „Dolny Śląsk. Zielona Dolina Żywności i Zdrowia” jest współpraca w ramach środowiska akademickiego Wrocławia i dalej z administracją samorządową i biznesem. Zintegrowane badania naukowe, realizowane w ramach wspólnych projektów, będą stanowiły o innowacyjności i wysokiej konkurencyjności  działań w programie. Zostanie wdrożony nowy system profilaktyki i lecznictwa uzdrowiskowo-sanatoryjnego na rzecz rewitalizacji zdrowia i odnowy biologicznej, zwłaszcza osób po przebytych ciężkich chorobach a także osób pragnących podnieść standard jakości życia.

Odrzucenie negatywnych czynników dla egzystencji człowieka musi być związane z energicznym działaniem w zakresie budowania regionalnych i narodowych programów poprawy  jakości życia w aspekcie społecznym poprzez profilaktykę zdrowotną, gdzie głównym elementem jest żywność i dietetyka oraz wychowanie fizyczne. Kluczowym czynnikiem sukcesu musi być powszechna edukacja i wdrażanie innowacji we wszystkich ogniwach ujętych w programie.

Dolny Śląsk dysponuje odpowiednią infrastrukturą oraz przejawia aktywność w zakresie transferu wiedzy z akademii do biznesu w zintegrowanym łańcuchu działań – obecnie jest tego przykładem KLASTER NUTRIBIOMED i od dzisiaj musi stać się siłą napędową na południu województwa KLASTER WOŁOWINA SUDECKA, co daje, przy wsparciu władz regionu, możliwość prowadzenia pilotażowego programu innowacyjnego „Dolny Śląsk. Zielona Dolina Żywności i Zdrowia”. SZCZEGÓLNIE MUSI SIĘ TU ZNALEŹĆ MIEJSCE NA ROZWÓJ REGIONU SUDETÓW I POGÓRZA SUDECKIEGO.

Maciej Awiżeń – Starosta kłodzki

„Zacznę mocno – chodzi i o to by biedni nie biednieli podczas gdy bogaci się bogacą. Mowa o tu nie tylko o miastach ale o całych regionach. Jako powiat nie mogę narzekać na finansowanie  środkami przyznawanymi przez Urząd Marszałkowski. Na ile mnie stać, na tyle występuję i je otrzymuję. Lecz cały problem polega na tym, że biedniejsze regiony nie stać na wyłożenie środków na prefinansowanie dużych projektów a nawet na udziały własne. Dlatego mogę tylko pomarzyć o naprawdę dużych pieniądzach jakie otrzymuje np. Wrocław.

Bogate miasta, regiony mogą wystąpić o dowolną ilość środków bo ich po prostu na to stać. Mało tego, mogą zaproponować konkurencyjne warunki przyjęcia dofinansowań (np. z większym udziałem własnym). Efekt? Oddalanie się, pod względem gospodarczym,  obszarów bogatych i biednych od siebie. Dlatego jeśli wpisujemy Obszary Interwencji w Strategię Rozwoju Województwa Dolnośląskiego to należy przeznaczyć specjalne i większe środki na te obszary oraz preferencyjne warunki dla uboższych regionów. Łącznie z finansowaniem inwestycji w 100%. To jest faktyczne zapobieganie marginalizacji prowincji. Mówimy tu o terenach uboższych nie z powodu złego zarządzania lecz z powodu położenia w oddaleniu od centrum aglomeracyjnego.

Ponadto jako obszary wsparcia – potrzebne wszystkim mieszkańcom regionu należy wskazać uzdrowiska – jako szansę na rozwój regionów bogatych przyrodniczo ale pozbawionych możliwości rozwoju przemysłu. Tereny lecznicze czy nawet turystyczne są szansą rozwoju przy utrzymaniu zasobów potrzebnych do odpoczynku mieszkańcom aglomeracji (w ramach zrównoważonego rozwoju). 5 uzdrowisk znajduje się na terenie powiatu kłodzkiego czyli prawie połowa wszystkich uzdrowisk Dolnego Śląska!

By utrzymać specyfikę i walory turystyczno-uzdrowiskowe regionu a jednocześnie zapewnić rozwój należy wspierać także rolnictwo górskie w tym klastry produkcyjne wysokogatunkowej żywności jak np. „Wołowina Sudecka”.

Koniecznością, oczywiście, jest skomunikowanie obszarów oddalonych od centrum aglomeracyjnego głównie po to by turyści mogli przyjeżdżać oraz by uatrakcyjnić tereny pod inwestycje. Stąd oczywiście walka o modernizację DK8 (Kłodzko-Wrocław) co należy oczywiście do zadań rządowych ale także wsparcie remontów dróg na terenach górskich (skąd wywozi się większość drewna oraz kamienia do budowy dróg i autostrad na całym Dolnym Śląsku).

Dlatego, podsumowując, liczę na preferencyjne warunki finansowania i pomocy rozwoju na terenach, które w naturalny sposób mają większe trudności w rozwoju, tylko z powodu oddalenia od aglomeracji. Ponadto twierdzę, że podniesienie poziomu gospodarczego prowincji jest dużo tańsze niż podniesienie o kolejny procent bardzo rozwiniętego centrum.”

Agata Zemska – Dyrektor Wydziału Gospodarki, Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego

Dolny Śląsk to obszar zróżnicowany wewnętrznie i zróżnicowane powinny być też mechanizmy wsparcia poszczególnych jego części. Województwo dolnośląskie jest jednym z 3 polskich regionów o najwyższym wskaźniku dyspersji czyli zróżnicowania subregionalnego PKB w regionach (Mazowsze, Małopolska, Dolny Śląsk). Wskaźnik (liczony kilka lat temu, na etapie prac przygotowawczych do RPO) na poziomie 34,2% oznacza, że PKB per capita w każdym subregionie Dolnego Śląska ważony na podstawie liczby ludności subregionu różni się od średniej wojewódzkiej średnio o 34,2%. Jest to bardzo duże zróżnicowanie wewnętrzne, które potwierdza konieczność stosowania różnych instrumentów rozwojowych w stosunku do różnych części regionu (dla porównania zróżnicowanie wewnętrzne regionów w kraju wynosi ok. 20%).

Nie należy jednak bezkrytycznie wykorzystywać danych statystycznych i stosować czysto matematycznych przeliczników do programowania zasad wsparcia dla subregionów. Różnice międzyregionalne w rozwoju są bowiem nieuniknione i prawdopodobnie należy je zaakceptować. Prowadzenie wyłącznie polityki wyrównawczej, bez wspierania lokomotyw rozwoju nie da efektu równomiernego rozwoju. Wystarczy przeanalizować sytuację w polskich regionach w latach 2005-2014 czyli w okresie gdy relatywnie większy strumień środków w ramach polityki spójności napływał do wschodnich regionów Polski nie spowodował on zmniejszenia różnic w poziomie PKB na mieszkańca między regionami. Mało tego, regiony czołówki Polski odnotowały w tym czasie większy wzrost w punktach procentowych w relacji do średniej unijnej. Wzrosło też zróżnicowanie wewnętrzne pomiędzy regionami. Jaki z tego wniosek? Należy odpowiednio analizować i wybierać do wsparcia najbardziej obiecujące przedsięwzięcia wykorzystujące potencjał endogenny danych układów lokalnych. Kierowanie do słabszych subregionów środków wyłącznie z racji tego, że są słabe, bez analizy, czy środki te będą w stanie pobudzić i zapewnić  ich rozwój mija się z celem.

Same Sudety są obszarem zróżnicowanym pod względem pełnionych funkcji  (obszary górskie, podgórskie, aglomeracje subregionalne) i działania rozwojowe także powinny być zróżnicowane. Sektor przemysłowy nadal powinien odgrywać istotną rolę, uzupełniony o turystykę (równoważenie funkcji przemysłowej i turystycznej, aby nie wchodziły sobie w kolizję) a na obszarach wiejskich odbudowa produkcji zwierzęcej i małoskalowego przetwórstwa, podkreślającego walory lokalnych produktów.

Paweł Karpiński – Zastępca Dyrektora Wydziału Środowiska, Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego:  Depopulacja Sudetów może być wartością

Sudety wyludniają się.To naturalne następstwo likwidacji w tych górach przemysłu wydobywczego węgla kamiennego i innych związanych z nim branż. Dodatkowo, Europa wraca do modelu greckiego polis: życia w silnych, dużych i wygodnych miastach. Uważam więc, że depopulacji Sudetów nie da się zatrzymać. Wszelkie próby politycznej i finansowej restytucji dużych ośrodków miejskich w Sudetach na dłuższą metę okażą się nieskuteczne, bo dziś to mieszkańcy decydują „nogami”- gdzie chcą żyć i w jakim stylu. Upadek komunizmu i sudeckich kopalń zakończył ostatecznie „feudalny” model życia w górach.

Do depopulacji Sudetów można się natomiast adaptować. W Sudetach odradza się dzika i czysta przyroda, czego dowodem jest pojawienie się wilków a nawet niedźwiedzi! Być może właśnie natura stanie się nowym „surowcem” zrównoważonego rozwoju terenów górskich i podgórskich Dolnego Śląska, co pozwoli mniejszej liczbie ich mieszkańców żyć dostatnio, korzystając gospodarczo z tych odnawialnych zasobów.

Ireneusz Ratuszniak – Doradca Rektora Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu ds. Programu Dolny Śląsk. Zielona Dolina Żywności i Zdrowia.

Głos w dyskusji w trakcie panelu Szanse i wyzwania rozwojowe dla Sudetów jako obszarów górskich i podgórskich
Traktat lizboński z 2007 r. zawiera odniesienie do terenów górskich, w konsekwencji  wprowadzając do prawodawstwa unijnego problematykę tych obszarów.  Art. 174 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej stanowi, że UE dąży do zmniejszenia dysproporcji w rozwoju  regionów  dotkniętych poważnymi  i trwałymi oraz  niekorzystnymi zjawiskami przyrodniczymi  np.  obszarów górskich.
W konsekwencji  w  Zielonej  Księdze  w Sprawie Spójności Terytorialnej Obszary Górskie (z 2008 r. ) regiony górskie zakwalifikowano jako jedne z trzech typów regionów napotykających na szczególne wyzwania rozwojowe. Może to oznaczać szansę  na wsparcie związane z realizacją Polityki Spójności Unii Europejskiej. Nabiera to istotnego znaczenia  w nowym okresie programowania UE 2021 – 2027.
W tym miejscu należy zwrócić uwagę na metodologię wyznaczania obszarów górskich stosowaną w statystykach UE. Ponieważ granice regionów górskich nie pokrywają się z wyznaczonymi jednostkami statystycznymi NUTS 2 region Sudetów został pominięty jako region górski w atlasie ESPON (2006).  Może to być ważne w związku ze zbliżającą się dyskusją dot. kształtu Polityki Spójności UE po roku 2020.

W tym miejscu warto zwrócić uwagę na kompetencje związane z kształtowanie polityki rozwoju  w Polsce. Ustawa o zasadach prowadzenia polityki rozwoju z 2006 r. jak również Ustawa o samorządzie województwa z 1998 r. kierują  w szerokim zakresie kompetencje dot. rozwoju do władz województw samorządowych (Sejmik, Zarząd Województwa). Ponieważ tereny  górskie stanowią znaczący udział obszarów województw (dolnośląskie, małopolskie, opolskie, podkarpackie, śląskie i świętokrzyskie) powinny one znaleźć należne im miejsce w ich strategiach przede wszystkim  w związku z ich spodziewaną aktualizacją.  W opinii autora winno to być wdrażane  zgodnie z zasadą równomiernego rozwoju oraz w sposób spójny ze Strategią Odpowiedzialnego Rozwoju 2030.

Dr inż. Jerzy Oleszek – pracownik naukowo – dydaktyczny Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu – na emeryturze
„Wartość dodana czy odjęta, a może tylko przekształcona”

W panelu I-szym czyli „Diagnozie stanu Sudetów”, moje krótkie wystąpienie dotyczyło problemu nie tyle stanu – bo on jest ogólnie i jest zatrważający – ale przyczyny, a lepiej przyczyn. Trzeba, bowiem przyjąć, że bez znajomości tak rodzajowego jak znaczeniowego przyczyn wszelkie zamierzenia, planowanie itd. to niestety, i krótko formułując, to przysłowiowy koncert życzeń.

Gospodarka centralnie sterowana i to przez wielolecia, pozostawiła taki stan, jaki jest obserwowany. Przejście do gospodarki rynkowej, liberalnej tylko obnażyło stan faktyczny. Ciągłe preferowanie turystyki i to w formie dwutygodniowych wczasów z „full serwisem” w domach wypoczynkowych branżowych, zakładowych czy Funduszu Wczasów Pracowniczych dało obraz katastrofalny. Jeśli doda się braki infrastrukturalne oraz co ważne – sytuację wynikająca z historii najnowszej, czyli emigrację twórców tutejszego środowiska kulturowego i imigrację nowych obywateli, dla których teren był nie tyle nieznany, co całkowicie obcy, to efekt był tylko jeden – prawdziwy chaos. Przyjezdni uczyli się po-przez doświadczanie się w nowych warunkach. Czy są efekty nauczenia się, – a to już inna sprawa.

Stąd pytanie o rodzaj miejsca i kształtowanie przestrzeni.
Tutaj posłużę się wypowiedzią niemieckiej historyk kultury, którą jest Aleida Assmann. Assmann podaje, że „miejsca są określone przez rzeczy, których już ktoś doświadczył, bo je stworzył lub przebolał ich stratę”. Dzięki rzeczom historia ma swoje miejsce, dzięki nim pozostawia ślady: relikty, resztki, blizny lub rany. To właśnie miejsca mają nazwy i swoje opowieści, przechowujące przeszłość.

Natomiast przestrzenie mają tylko potencjał wynikający z planowania i oczekiwanego sensu i są
– przedmiotem decyzji i planowania,
– obiektem do dyspozycji takich graczy na scenie świata, jak zdobywcy, architekci, urbaniści czy politycy.

Wszyscy zaprezentowani i nie tylko, zwracają się ku przyszłości, chcąc w przestrzeń ingerować, zmieniać ją i przekształcać.
Powstaje, więc dylemat. Miejsca stworzone zostały do roku 1945 i to przez ówczesnych mieszkańców; a czy powstawały później, to należałoby się zastanowić. Kształtowanie przestrzeni to już zadanie dla współczesnych.

Uważam, że wartym przedstawienia jest zdanie Lva Sterna (Stern L. 2014, Jerozolima Wrocław Jerozolima, Via Nova Wrocław, 2014, ss.160), który interesująco charakteryzuje rodzaj asymilacji nowoprzybyłej ludności z warunkami, formą zagospodarowania czy układem lokalnym ich nowego terytorium. Wg. Sterna osadzenie nowej ludności można porównać do hydroponiki.

W klasycznej hydroponice roślina otrzymuje pożywkę. Często dawkowanie jest nadmierne i zbyt bogate, co prowadzi do zmutowania. Ten aspekt też należy wziąć pod uwagę.

Odnosząc określenie do terytorium, to i owszem mieszkaniec:
– czuje się dobrze, a niekiedy nawet i bardzo dobrze,
– posiada odpowiednią pożywkę, i co najważniejsze,
– może w większym, a może w mniejszym stopniu albo w ogóle nie, zna „pozycji wyjściowej”.

Tym samym nie potrafi się zasymilować do lokalnego „podłoża”, czyli podstawy jego nowego życia, tworzenia i realizowania się.

W początkowym okresie nowi mieszkańcy żyli swoimi problemami Często pochodziły one z ich poprzedniego miejsca zamieszkania. Dochodziło jeszcze szabrownictwo i poczucie tymczasowości. Znane jest – bynajmniej niektórym – popularne wśród osadników, że to tylko „na jakiś czas”, że wrócą „na swoje”. Efekty są aż nadto zauważalne. Jedni funkcjonowali, drudzy – wegetowali, a trzeci przybyli, aby …się zrealizować.

Co ważne – pojawiało się kolejne pokolenie. Było wychowywane już tutaj, lecz inaczej w domu, inaczej poza domem. W rodzinie obcowano sentymentalnie z miejscem pochodzenia rodziców czy dziadków, a „zewnętrznie” z tutejszym, nieznanym i do końca nierozpoznanym, otoczeniem.

Prawdziwego poczucia utożsamiania się czy nawet identyfikowania z miejscem – nie było. Trudno, więc mówić o tworzeniu nowych wartości, wartości dodanych czy przekształcania dotychczasowych; przy czym nie należy mylić z degradacją, dewastacją, a nawet i likwidacją

Do dnia dzisiejszego proces ten trwa. Zmienia się tylko rodzaj, dynamika i jakość.
I to jest – niestety – ale zatrważające.

Mirosław Orzechowski – Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ

Możliwości rozwoju dla Lądka- Zdroju dostrzegam w:

  1. Utworzeniu Ośrodka Leczenia i Rehabilitacji dla poszkodowanych uchodźców ofiar konfliktów zbrojnych i prześladowań na świecie z lokalizacją w Lądku-Zdroju  (Jest wstępna zgoda na taką pomoc humanitarną władz RP).
  2. Utworzeniu Centrum Leczenia i Rehabilitacji wszystkich służb mundurowych RP w Lądku-Zdroju.
  3. Organizacji w leczeniu i rehabilitacji członków Światowej Organizacji Weteranów w Lądku-Zdroju.
  4. Organizacji w leczeniu i rehabilitacji kombatantów, weteranów i weteranów poszkodowanych  RP w Lądku-Zdroju.

Realizacja tych zamierzeń powinna polegać moim zdaniem na opracowaniu oferty miasta i uzdrowiska Lądek –Zdrój zawierającej dane dotyczące:

  • krótkiego rysu historycznego dotyczącego tradycji i doświadczeń w leczeniu i rehabilitacji  (krótko mówiąc dlaczego to Lądek-Zdój)
  • ilości miejsc noclegowych przeznaczonych dla w/w kuracjuszy
  • ilości i typu oferowanych zabiegów leczniczych i rehabilitacyjnych
  • kosztorysu koniecznych inwestycji finansowanych ze środków zewnętrznych       (fundusze europejskie, z budżetu RP i poszczególnych ministerstw).

Kolejna propozycja to opracowanie folderu, informacji o ofercie leczniczej , rehabilitacyjnej i turystycznej Lądka-Zdroju w języku angielskim.

Taka oferta o objętości arkusza A4 zostałaby umieszczona na stronie internetowej Światowej Organizacji Weteranów (WVF) oraz w formie papierowej w siedzibie tej Organizacji w Paryżu. Była by to znakomita reklama Lądka-Zdroju.

Folder, informacja powinien zawierać:

  • Położenie Lądka.
  • Dojazd. (lotnisko Wrocław – Lądek, może shuttle bus?)
  • Krótki rys historyczny.
  • Walory turystyczne.
  • Możliwości, baza lecznicza i rehabilitacyjna.